Przewidywałem, że targi CES 2016 przyniosą powiew świeżości na rynku gadżetów dla aktywnych – nie pomyliłem się. Przygotowaliśmy dla Was bardzo subektywne podsumowanie tego, co działo się w Las Vegas w ostatnich dniach.
Garmin pojechał blondynkom po pasemkach
Amerykański producent nie zawiódł, choć nie ukrywam, że po cichu liczyłem na nowy smartband – Vivofit 3, a tu cisza jak makiem zasiał. Ale, ale, smak goryczy został całkowicie zrekompensowany przez inne gadżety, których kompletnie się nie spodziewałem. Po kolei.
Garmin Varia Vision
Wyświetlacz Varia Vision to specjalna nakładka z małym ekranem, którą mocuje się do okularów. Po sparowaniu gadżetu z kompatybilnym urządzeniem Garmin, rowerzysta bez odrywania wzroku od trasy widzi najistotniejsze informacje, takie jak np. tętno, tempo, dystans, a nawet powiadomienia z telefonu czy ostrzeżenia o zbliżających się z tyłu pojazdach (po sparowaniu z radarem Varia). Gadżet z całą pewnością podniesie poziom bezpieczeństwa, a przy tym zagwarantuje dostęp do najważniejszych informacji bez jakiegolwiek zagrożenia dla uczestników ruchu drogowego.
Garmin fēnix 3 Sapphire
Garmin zaprezentował również trzy nowe modele zegarków z serii fēnix 3 Sapphire. Zastosowana została technologia nadgarstkowego pomiaru tętna Elevate, wprowadzono dodatkowe profile aktywności i nowe, stylowe paski. Pojawił się model z tytanową kopertą oraz bransoletą, model z łatwo wymiennymi paskami – skórzanym oraz nylonowym, a także najbardziej oczekiwany fēnix 3 Sapphire HR z optycznym pulsometrem na nadgarstku. Warto było czekać! Ponadto wypuszczono nową aktualizację oprogramowania rozbudowującą funkcje smartwatchy fēnix 3 o pomiary nowych parametrów dynamiki biegu oraz wskaźników fizjologicznych. Drodzy czytelnicy, z tego miejca obiecuję, że zrobię wszystko, by zdobyć jeden z modeli do naszych maniaKalnych testów, tym bardziej, że fenix jeszcze nie uraczył mnie swą obecnością.
Garmin tactix Bravo
Kolejną nowością zaprezentowaną na targach CES 2016 jest zegarek do zadań specjalnych – tactix Bravo. Łączy w sobie zaawansowane narzędzia sportowe, nawigację, funkcje smartwatcha i maksymalną wytrzymałość w każdych warunkach.
Garmin Connect Insights
Ostatnią rzeczą obok, której zdecydowanie nie można przejść obojętnie jest nowa aplikacja, dla osób chcących monitorować swoją aktywność i świadomie pracować nad lepszą formą i zdrowiem. Garmin Connect Insights na podstawie danych i statystyk z serwisu Garmin Connect opracowuje spersonalizowane rekomendacje i cele użytkownika. Analizuje całodzienną aktywność i jak osobisty trener doradza, co robić, by żyć zdrowiej i aktywniej. Wielkie pochwały, tym bardziej, że przecież tak naprawdę Garmin Connect na ten moment jest jedną z najlepszych platform na rynku, a widać producent nie ma zamiaru osiadać na laurach i cały czas udoskonala swoją usługę, brawo.
A Sony? Znowu mnie kręci
Firma Sony rok temu podczas targów CES zaprezentowała 2 kamerki, które totalnie mnie zahipnotyzowały. Tym razem, Japończyk dokłada kolejny model (czyżby to początek nowej rokrocznej tradycji?), podnosząc poprzeczkę konkurencji. Jedno jest pewne: Sony znów nas będzie kręcić.
Sony Action Cam HDR-AS50
Sony już jakiś czas mocno stąpa po piętach GoPro, a Action Cam HDR-AS50 jest kolejnym dowodem, że japoński producent poważnie myśli o przejęciu korony. Najnowsza kamerka sportowa zaprezentowana na CES 2016 dysponuje stabilizatorem obrazu Advanced SteadyShot – według producenta, zagwarantuje on stabilny obraz. Ponadto AS50 może pochwalić się dwoma narzędziami zmieniającymi kąt widzenia, ułatwiające kadrowanie scen i uzyskiwanie obrazu z mniejszą ilością zniekształceń. Sam obiektyw cechuje się kątem 170 stopni i jasnością f/2,0. Kamera rejestruje obraz w jakości Full HD z prędkością 60 kl./s, natomiast możliwe jest również uzyskanie szybkości do 120 kl./s po ograniczeniu rozdzielczości. Opcja fotografowania zapisuje 11-megapikselowe pliki. Sony zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że – mimo braku rozdzielczości 4K – dostajemy kodek XAVC S z przepustowością 50 Mb/s, co gwarantuje wideo bardzo wysokiej jakości. Od strony programowej, Action Cam pozwala nagrywać time-lapse’y, zapętlania wideo czy automatycznego montowania (Highlight Movie Maker) nagranego materiału. Obsługę urządzenia wspomagać będą funkcje bezprzewodowe i aplikacja PlayMemories Mobile, którą możemy zainstalować na smartfonie bądź tablecie. Pojawia się ponadto, bezpośrednio na korpusie, gwint statywowy – nie będziemy już potrzebować adaptera do statywu, tak, jak to miało miejsce w poprzednich modelach kamery. Świetną sprawą jest również pilot z funkcją podglądu na żywo, ułatwiający kadrowanie i obsługę sprzętu. Czekamy z wypiekami na twarzy, urządzenie pojawi się na rynku już w przyszłym miesiącu.
HTC i Under Armour? To po prostu musi się udać
O współpracy HTC i Under Armour wiemy od dłuższego czasu, ale pierwsze prawdziwe efekty możemy podziwiać dopiero teraz. Amerykańska firma z siedzibą w Baltimore nie pierwszy raz wyprzedza konkurencję (kiedyś miało to miejsce w przypadku wprowadzenia do sprzedaży odzieży dla aktywnych, odprowadzającej wilgoć na zewnątrz), odważnie wkraczając na rynek technologii ubieralnej. Wierzcie mi na słowo – to mały krok dla wearable, a wielki skok dla branży sportowej. Adidas i Nike, strzeżcie się.
Under Armour Band
Under Armour Band na szczęście potrafi ciut więcej niż standardowa opaska dla aktywnych, co dobrze wróży już na starcie. Tracker umożliwi monitorowanie: kroków, dystansu, spalonych kalorii, a nawet pozwoli skrupulatnie przeanalizować stan spoczynku. Co istotne, smartband wyposażono również w pulsometr, który umożliwi pomiar tętna spoczynkowego, rozszerzając możliwości analizy aktywności fizycznej. Wszystkie odczyty będzie można śledzić na niewielkim, LEDowym ekranie, który do złudzenia przypomina mi bransoletkę Garmin Vivosmart. Wierzch smartbanda został wykonany z czarnego tworzywa, natomiast wewnętrzną stronę – wyposażono w specjalny materiał, doskonale odprowadzający wilgoć – w przypadku innych producentów można byłoby mieć wątpliwości, ale Under Armour jest pionierem tego typu rozwiązań, tak więc mowy o rozczarowaniu być po prostu nie może.
Under Armour Heart Rate
Do kompletu, amerykański producent dorzuca nietypowy pas telemetryczny, wykorzystujący technologię mikroskopijnych zacisków. Gadżet ma ponoć być niewyczuwalny w czasie ćwiczeń. Ciężko mi w to uwierzyć, zresztą każdy, kto kiedykolwiek korzystał z pasów HRM wie, że w jakimś stopniu (nawet tym najmniejszym) czuć icho obecność. Moduł z łatwością można odczepić od paska, a producent zapewnia, że wskazania są dokładniejsze niż kiedykolwiek. Czekam w takim razie cierpliwie i mam nadzieję, że już wkrótce przetestuję go dla Was.
Under Armour Scale
Under Armour idzie w ślady za firmami: Garmin i Polar. Scale to kolejna inteligentna waga, która ma za zadanie pomóc aktywnym skrupulatnie monitorować masę ciała. Z urządzenia może korzystać nawet do 8 użytkowników. Co istotne, do poprawnego działania każdego z wyżej wymienionych przeze mnie gadżetów, niezbędna okaże się aplikacja UA Record (kompatybilna z Android i iOS). Na pierwszy rzut oka prezentuje się naprawdę bardzo dobrze, więc już na wstępie można sobie po niej dużo obiecywać. Wyjdzie w praniu.
Hearableeeeeeeeee!
Słowo się rzekło. A nie mówiłem?! Tak rodzi się historia sprzętu, który odeśle tradycyjne słuchawki do lamusa. Zapomnijcie o plątaninie kabli. One są po prostu obrzydliwie doskonałe, przygotujcie się na hearable…
Bragi Dash
Co powiecie na słuchawki, które będą monitorować wszelką aktywność, dostarczając postawowych informacji o treningu w tym również, informując o tętnie użytkownika? To jeszcze nic. Co powiecie na słuchawki, które nie mają w ogóle kabli? Wciąż mało? To może jeszcze wbudowany odtwarzacz muzyczny (do 1000 utworów) i możliwość wykonywania połączeń telefonicznych? KOSMOS! Jesteśmy świadkiem narodzin jednego z najbardziej innowacyjnych gadżetów tego roku. Zapamiętajcie jego nazwę, będzie o nim głośno – Bragi Dash.
Casio dołącza do wyścigu
Wszyscy znają Casio jako giganta z branży czasomierzy, a mnie firma ta od lat kojarzy się tylko i wyłącznie z czasami dzieciństwa i moim pierwszym oldschoolowym zegarkiem elektronicznym, wyposażonym w stoper, budzik i aktualny czas. To był hit! Do tej pory (w erze wearable) Casio stało w cieniu, podpierając się łokciem o mur i bacznie przypatrując się raczkującej konkurencji – niczym zatroskany ojciec, doglądający swojej pociechy. Dziś, mistrz powraca w wielkim stylu, dając lekcję tego, jak powinien wyglądać zegarek prawdziwego sportowca. Zresztą, nie będę się powtarzał i powielę słowa Pawła, który idealnie podsumował nowość spod znaku „CASIO”.
Casio WSD-F10
Casio WSD-F10 jest pierwszą propozycją producenta pracującą pod kontrolą platformy Android Wear, która dedykowana jest akcesoriom naręcznym. Jak na obecne standardy przystało, Smart zegarek wyposażony został w “okrągły” wyświetlacz (1.32”), na którym treści prezentowane są w rozdzielczości 320 x 300 pikseli. Zegarek od Casio ma tę samą przypadłość co Moto 360 – ekran nie jest do końca okrągły – został ścięty w dolnej części czego konsekwencją jest mały czarny pasek. Nie przeszkadza to jednak podczas użytkowania. Ekran okalany jest grubą ramą, która wygada bardzo stylowo i nadaje Casio WSD-F10 wizerunku twardziela. I faktycznie jest to propozycja dla bardzo wymagających użytkowników, gdyż zegarek spełnia wymogi standardu MIL-STD-810G, a także jest odporny na zalanie na głębokości do 50 metrów. Możliwe jest zatem nie tylko pływanie, ale również nurkowanie z Casio WSD-F10. To dość unikatowa cecha wśród zegarków z Android Wear. Na uwagę w Casio WSD-F10 zasługuje także tryb oszczędzania energii, który po uaktywnieniu, zmieni kolorowy wyświetlacz w monochromatyczny i tym samym wydłuży czas pracy akumulatora na pojedynczym cyklu ładowania nawet do miesiąca. Przy standardowych ustawieniach Casio WSD-F10 ładować będzie trzeba, co kilka dni. Propozycja od Casio jest kompatybilna ze smartfonami pracującymi pod kontrolą systemu Google Android w wersji co najmniej 4.3, a także z propozycjami od Apple ( iPhone 5, iPhone 5s, iPhone 5c, iPhone 6, iPhone 6Plus) z systemem co najmniej iOS 8.2. Komunikacja odbywa się poprzez Bluetooth 4.0.
CES 2016 odbywają się w Las Vegas w terminie 6-9 stycznia 2016 roku.
Dzięki blogom grupy techManiaK będziesz na bieżąco - Raport CES 2016
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.