REKLAMA TP
, Garmin Testy Wearables

Garmin Vivosmart HR – test smartbanda dla aktywnych

fot. activeManiaK.pl, Rafał Jeleń

Te artykuły także cię zainteresują:

Popularne produkty:

2 odpowiedzi na “Garmin Vivosmart HR – test smartbanda dla aktywnych”

  1. Jac pisze:

    Zgadzam sie z Maria w 100% dokladnie ta sama histiriabumnie

  2. Maria pisze:

    Po około pół roku użytkowania poddałam się i zdecydowałam zdjąć tego potwora. Nie poleciłabym go nawet wrogowi.
    Od czego zacząć? No tak, przez wystający miernik tętna zegarek jest cholernie niewygodny, ponieważ opaska nie przylega równomiernie do skóry przedramienia/nadgarstka, ale opiera się wyłącznie w jednym wąskim miejscu, co sprawia że skóra nagrzewa się, poci oraz pozostaje w danym miejscu odcisk. Niezależnie od regulacji długości paska.

    Drugą sprawą która zdeterminowała mnie do odłożenia tego urządzenia w głębokie czeluści szuflady był wieczny brak połączenia z telefonem. Vivosmart HR w żadnym momencie nie informuje że utracił połączenie z telefonem, więc nierzadko zdarzało mi się zdziwić że nie wibrował podczas przychodzącego połączenia. A to było jedną z jego głównych zalet. Próbowałam odnaleźć źródło problemu – dodatkowa aplikacja, wiecznie włączony internet i nawigacja, byleby tylko zawsze zegarek był połączony z telefonem. Niestety, nic to nie dało. Co więcej, od pewnej aktualizacji(nie pamiętam niestety daty) zegarka nie można już połączyć z telefonem poprzez zwykły restart bluetooth’a. Za każdym razem trzeba było usunąć urządzenie(zegarek) z telefonu i ponownie parować. Mogło to zając nawet 10minut a i nie zawsze udawało się za pierwszym razem. Niesamowicie frustrujące.

    Zegarek nie ma możliwości wyświetlania aktualnego tętna z innego urządzenia. To znaczy, że jeśli posiadacie bardziej dokładny pulsometr (np. pasek na klatkę piersiową) – to w połączeniu z zegarkiem z niej nie skorzystacie! Jest to jedyny produkt Garmina który nie ma takiej opcji. /ciche brawa/

    Mogłabym wymienić jeszcze kilka wad, ale po co – jak ktoś chce to i tak kupi.

    PS. Nie kupiłam tego zegarka, dostałam go korzystając z gwarancji na zepsuty Vivosmart – i wolałabym ten zepsuty Vivosmart niż Vivosmart HR.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


reklama